wtorek, 22 grudnia 2015

Listy do M.


Cztery lata temu, w listopadzie roku dwa tysiące jedenastego, nasz Klub Radości wybrał się do Kinepolis Cinema City na film pod tytułem "Listy do M." reżyserii Mitja Okorn. Była to jedna z niewielu polskich komedii romantycznych, która przypadła widzom do gustu. W tym roku na wielkich ekranach ukazała się kontynuacja tegoż widowiska. Nasi seniorzy dnia piątego grudnia mieli okazję udać się do kina w Buku. Wszyscy byli zachwyceni drugą częścią filmu i bardzo dobrze się bawili. Wrócili do domu w wesołym i już nieco świątecznym nastroju. 
Jak można się domyślić skrót "M." w tytule oznacza oczywiście Świętego Mikołaja, do którego dzieci piszą listy z życzeniami. W utworze po raz kolejny mamy do czynienia z wydarzeniami podczas świąt Bożego Narodzenia. Tak wiele zdawałoby się różnych historii splotło się ze sobą, pokazując, że życie jest nieprzewidywalne. Czasami jedna wspinaczka po balkonie, by popisać się przed synem, prowadzi do ocalenia czyjegoś życia, czasem profil na portalu randkowym doprowadza do siebie dawne małżeństwo, które jednak jest sobie pisane, a jeszcze kiedy indziej to nasze dziecko okazuje się być dla nas doradcą w sprawach miłosnych. Mieszanka humoru, dramatu i miłości, a wszystko to w tylko dwóch godzinach na ekranie. Więc co nam przynosi całe życie? Tego już z filmu się nie dowiemy, ale może chociaż przypomni nam co jest tak naprawdę ważne. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz